sobota, 2 lutego 2013

Rozdział 54

* Lexi *

Nadeszła chwila spotkania z Roksaną. Miałyśmy spotkać się w naszym ulubionym parku, w którym się poznałyśmy. Szłam pewnym krokiem do umówionego miejsca, choć bałam się w jakim stanie zastanę Roksanę. Powiedziała mi przecież przez telefon, że znowu zaczęła brać narkotyki, a kiedy brała ostatnim razem nie było z nią za dobrze. 
Doszłam do umówionego miejsca, była to ławka na samym środku parku. Lecz zamiast Roksany zobaczyłam tam grupkę ludzi, było tam kilka dziewczyn, niestety żadna z nich to nie była ona. Kiedy obcy ludzie mnie zobaczyli zaczęli mówić coś między sobą, a jeden z nich zaczął iść w moją stronę. 
-Ty jesteś Lexi? -zapytał chłopak, który szedł w moją stronę
-Tak, czekam na przyjaciółkę, miałyśmy się tu spotkać. -odpowiedziałam
-Roksanę?
-Yyy.. tak. Znacie ją? 
-Tak.. musimy ci coś opowiedzieć, ale myślę, że będzie lepiej żebyś się usiadła. -chłopak odgrodził mi drogę do ławki, a reszta ludzi zeszła z niej. Jak powiedział, tak zrobiłam. - A więc jestem Darby, spotkałem Roksanę na Malediwach. Poznaliśmy się, spędzaliśmy razem czas i oczywiście z moimi przyjaciółmi. -momentalnie reszta obcych osób uśmiechnęła się, ale jakoś tak, jakby było im przykro. -Z tego co mówiła Roksana pojechała tam ze swoim chłopakiem, Harrym. Roksana coraz częściej z nami wychodziła, a to na plaże, a to na imprezy i tak cały czas. Jak się za pewnie domyślasz, nie obyło się bez narkotyków...- chłopak momentalnie posmutniał.- Roksana zaczęła brać narkotyki, później przyszła do mnie i oznajmiła mi, że jest w ciąży z Harrym. Na prawdę się przestraszyłem, kiedy się o tym dowiedziałem, kategorycznie zakazałem jej brać narkotyków i pić alkoholu. Niestety ona brała potajemnie, zabierała nam narkotyki i brała je bez naszej wiedzy. Później było już tylko gorzej...- Nie wiedziałam o co im chodzi, ale zaczynałam się bać.- Roksana straciła dziecko, a sama czuła się już coraz gorzej i bez narkotyków nie mogła normalnie funkcjonować, Harry ją zostawił a my robiliśmy wszystko co w naszej mocy, żeby Roksana się kompletnie nie załamała. Niestety nie udało nam się... Roksana cały czas płakała, nie jadła, nie piła, tylko narkotyki....Pewnego dnia postanowiliśmy zrobić jej przyjęcie tylko w naszym gronie, zero narkotyków, alkoholu, po prostu poprawić jej humor. Wszystko szło nawet dobrze, dopóki nie zaczęliśmy pić alkoholu. A przysięgałem, że do tego nie dopuszczę, jednak stało się. Roksana się upiła, rozpłakała się i zaczęła opowiadać o tym, że dzwoniła do ciebie, że miałyście  się tu spotkać, że już nie da tak dużej rady, że czuje się okropnie i nienawidzi samej siebie. Impreza się skończyła wszyscy wzięli trochę narkotyków i poszliśmy spać. Kiedy obudziliśmy się Roksana już nie ...- chłopak zaczął płakać. 
-Nie żyła?! - wybuchłam płaczem 
-Tak... jest nam na prawdę przykro.

Po tym jak Lexi dowiedziała się co stało się z Roksaną załamała się. Obwiniała się za to, że jej nie pomogła, że gdyby nie straciły ze sobą kontaktu wszystko było by dobrze. Później zadzwoniła do niej tylko ciocia Roksany, z którą Roksana mieszkała. Lexi związała się z Liamem, co było trudne bo nie chciała spotykać się z Harrym, którego najbardziej za wszystko obwiniała. Lexi poznała nową dziewczynę Zayna, jak się później okazało zostały najlepszymi przyjaciółkami. Pięć lat później Lexi wzięła ślub z Liamem. Ten sam los spotkał Zayna i Sophie, lecz oni pobrali się rok później. Lexi żyła długo i szczęśliwie z Liamem. Miała dwójkę dzieci a jedno z nich nazwała na cześć zmarłej przyjaciółki, Roksany. 

 *Sophie*

Sophie poznała całe One Direction, ich przyjaciół, Paul'a, inne sławne osoby np. Olly'ego Mursa, zamieszkała z Zaynem, jego rodzice ją polubili i jest tak zakochana, że zapomiała juz o problemach rodzinnych i nie utrzymuje kontaktu z jej biologicznymi rodzicami, za to ma wspaniały kontakt z jej adopcyjną rodziną z Manchster'u. Sophie zaprzyjaźniła się z Lexi i pocieszała ją po stracie Roksany.


Dziękujemy wszystkim którzy czytali naszego bolga i za wszystkie pozytywne komentarze. Prosiliście żeby zakończyć bloga a więc gotowe:) Mam nadzieję, że wam się podobało i przepraszam jeżeli czasami nie podobały się wam rozdziały, lub dodawałyśmy je zbyt późno. Dziękujemy xoxo