Rozdział czterdziesty-drugi
* Sophie *
Obudziłyśmy się około 9.00 na kanapie z maseczkami na twarzy, więc tylko gdy otworzyłam oczy pośpiesznie wstałam i pobiegłam do łazienki zmyć tą maseczkę a gdy poszłam do kuchni by zrobić śniadanie wstała Angelika i przecierając oczy spytała się jak to się stało, że zasnęłyśmy razem na kanapie.
Obudziłyśmy się około 9.00 na kanapie z maseczkami na twarzy, więc tylko gdy otworzyłam oczy pośpiesznie wstałam i pobiegłam do łazienki zmyć tą maseczkę a gdy poszłam do kuchni by zrobić śniadanie wstała Angelika i przecierając oczy spytała się jak to się stało, że zasnęłyśmy razem na kanapie.
- A czy ja wiem.. tak jakoś- odpowiedziałam śmiejąc się
- To co dziś pysznego na śniadanie, Sophie? - spytała marszcząc brwi.
- A co sobie życzysz? - uśmiechnęłam się
- Jakoś tak nie jestem za bardzo głodna, może jakiegoś shejka i sałatke owocową?
- Już się robi.
* pięć minut później *
- Zrobiłam już shejki i sałatkę, schodź na dół, Angelika! - wykrzyczałam
Angelika zeszła na dół już ubrana.
- Ty dziś sprzątasz po śniadaniu,kochanie. - powiedziałam z ironicznym uśmieszkiem
- Jasne, księżniczko. A co z tym wyjazdem, Sophie?
- Właśnie zaraz po śniadaniu, jak tylko się ogarnę jedziemy do biura podróży, żeby wykupić nocleg w jakimś hotelu.
- Okej.
Jakieś 15 minut później zeszłam na dół, a Angelika czekała już na mnie gotowa.
- I jak czujesz się już lepiej? - powiedziała z troską w głosie.
- Yhhh.. staram się o tym nie myśleć, więc lepiej mi nie przypominaj o nim i o tym wszystkim.
- No bo właśnie.... - powiedziała i nie zdążyła dokończyć, bo zdanie przerwał jej dźwięk dzwonka do drzwi. Poszłam otworzyć i w drzwiach zobaczyłam James'a - wysokiego blondyna o wielkich, zielonych oczach trzymającego w dłoni bukiet kwiatów.
- Czego chcesz? - powiedziałam opryskliwie.
- Ja chciałem ... Cię przeprosić, zachowałem się jak skończony idiota, na prawdę nie wiem co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła.
- Nic! I tak Ci nie wybaczę. Nie mam ochoty Cię tu widzieć nigdy więcej, po prostu nie chcę Cię znać, a teraz wybacz, ale wychodzimy z Angeliką. - powiedziałam, wołając Angelikę abyśmy już wyszły. Zaczęła zamykać drzwi, a James stał w ogródku i wyraźnie dawał sygnały, że nie zamierza się stąd ruszać.
- Chyba nie wyraziłam się jasno. Idź stąd natychmiast i nigdy nie wracaj, jak nie pójdziesz to zadzwonię po policję! - zagroziłam
- Tak łatwo nie dam Ci spokoju, proszę daj mi szansę, chcę z Tobą porozmawiać, błagam Cię, Sophie!
- Nie ma co wyjaśniać, jesteś dupkiem i tyle. Nie chcę mieć z Tobą już nic wspólnego! A i jeszcze jedno .. - powiedziałam wyjmując z kieszeni naszyjnik w kształcie serca, który mi kiedyś dał.
- Możesz to dać tej swojej kelnerce narkomance ! - wykrzyczałam rzucając w niego tym naszyjnikiem.
- Błagam Cię, Sophie chcę tylko porozmawiać i przeprosić!
- No dobrze - odpowiedziałam z obojętnością. - Ale dopiero za tydzień, bo nie będzie nas w Londynie przez najbliższy tydzień.
- No dobrze- powiedział przechodząc przez furtkę od płotu.
Wyszłyśmy kilka sekund po nim, pospiesznie pędząc na metro. Pojechałyśmy do biura podróży, w którym wszystko ustaliłyśmy, że wylatujemy z lotniska Heathrow o 7.00, więc musimy być tam już około 5.00. Sama nie wiem, jak ja jutro wstanę.. Gdy już wszystko załatwiłyśmy postanowiłyśmy pójść do muzeum figur woskowych, w końcu mieszkamy w Londynie już jakieś pół roku, a nigdy tam nie byłyśmy. Zwiedzanie trwało jakieś 2 godziny, oczywiście Angelika musiała robić sobie tysiące zdjęć przy tym jej " One Direction " ahhh... jak ja ich nie lubię!
Około trzeciej poszłyśmy na obiad do baru z sushi. Przez prawie cały czas wydzwaniał do mnie James i nalegał na spotkanie już dzisiaj, jeszcze przed wyjazdem, przez pierwsze pięć połączeń nie odbierałam, ale za szóstym razem odebrałam i powiedziałam, że nie ma szans na spotkanie się dziś, i jeśli nie da mi spokoju w ogóle się z nim nie spotkam. No i na moje szczęście odpuścił sobie.
*podczas jedzenia*
- Sophie, może wybierzemy się na zakupy ? Niby już wczoraj byłyśmy, ale wiesz.. są jakieś promocje i w ogóle.
- Jasne, ubrań nigdy za dużo - powiedziałam z uśmiechem.
Złapałyśmy taksówkę i pojechałyśmy do galerii handlowej.
*w galerii *
Całe obładowane zakupami postanowiłyśmy pójść na kawę. Gdy tylko weszłyśmy do kawiarni zobaczyłyśmy ta kelnerkę, z którą zdradził mnie James obściskującą się z jakimś napakowanym kolesiem.
- hahahha. Pewnie złamała mu serduszko.. Oj tak mi przykro - powiedziałam ironicznie, kiwając głową w jej stronę.
- hihihihi - zachichotała Angelika.
Zamówiłyśmy dwa duże cappuccina, powoli je wypiłyśmy i postanowiłyśmy, że pojedziemy już do domu.Wróciłyśmy metrem. Gdy przekroczyłyśmy próg drzwi, Angelika zakomunikowała mi, że umówiła się na randkę.
- Pomożesz mi wybrać ubrania?
- Jasne, możesz na mnie liczyć- powiedziałam z uśmiechem
- To coś poważnego? - zapytałam
- No ja nie wiem.. zobaczymy - powiedziała uśmiechając się
Przez następne pół godziny opowiadała mi o tym jaki to on jest piękny i jak go poznała.
- Nie zanudzam Cię, Sophie?
- Nie, oczywiście, że nie. - powiedziałam i momentalnie nie mogłam powstrzymać się od ziewnięcia.
Angelika wyglądała prześlicznie, miała ubraną falbaniastą sukienkę z gorsetem w kolorze pudrowego różu, pofalowane włosy, grzywkę zapiętą spinką z kwiatem, kremowe szpilki i małą Chanelkę w kolorze kremowym. Ten jej chłoptaś przyszedł po nią równo o 20.00 z wielkim bukietem białych róż. Na imię ma Phil, jest nawet można powiedzieć sympatyczny. Przywitałam się z nim, uśmiechnęłam się, przytuliłam Angelikę na pożegnanie i życzyłam im miłej zabawy, po czym obojętnie wróciłam do przygotowywania sobie czekoladowego fondue. Zamknęłam za nimi drzwi. I zostałam sama. Zjadłam fondue i poszłam spać i tak nie pospałam za długo, bo Angelika wróciła o 3.00 nad ranem i musiałyśmy zacząć się pakować.
_________________________________________________________________
dziś taki krótki, bo jestem strasznie zmęczona po balu i ogólnie jakoś nie mam weny.
hope u enjoy it <3! mówcie co sądzicie :)
FAJNY :)
OdpowiedzUsuńCZYŻBY TA KELNERKA TO KATE ? O.O
Czekam na następny xx
i zapraszam jak zwykle do mnie
http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
no właśnie. nie zdziwiłabym się , gdyby to Była Kate ...
OdpowiedzUsuńrozdział fajnym, jak zawsze :D
czekam na następny :p
też tak pomyślałam że to kate!
OdpowiedzUsuńAle ona jest w tym hotelu z Niallem :/
A rozdział super :)