poniedziałek, 18 czerwca 2012

Rozdział czterdziesty. ♥

Rozdział  czterdziesty
* Lexi *

Miałam jeszcze 30 minut zanim mieli przyjść chłopcy, więc postanowiłam iść na basen, który był w hotelu. Wzięłam potrzebne rzeczy i poszłam na dół, spytałam recepcjonistki gdzie mam iść bo hotel był ogromny, wskazała mi drogę i poszłam w tamtym kierunku. Po chwili skręciłam w lewą stronę i zobaczyłam duże białe drzwi z napisem „ Swimming pool”, przeszłam przez nie i zobaczyłam ogromny basen, ale ku mojemu zdziwieniu nikogo oprócz ratownika, który siedział w takim swoim małym pomieszczeniu tam nie było. Wskazał gdzie mam iść żeby się przebrać. Przeprałam się, spięłam włosy i wyszłam. Ratownik był dość przystojny i młody, a na mój widok podniósł jedną brew do góry, ale ja się tylko uśmiechnęłam w jego stronę. Weszłam do basenu i powoli płynęłam żabką. Pływałam w koło i rozmyślałam, nim się zorientowałam zostało 5 minut do przyjścia chłopców. Szybszym krokiem poszłam do szatni i po chwili byłam już przebrana i szłam w kierunku windy, wyszłam już zza drzwi dzielących basen od hotelu. Chciałam skręcić i wejść do windy, ale usłyszałam głosy chłopców, więc chciałam ich przestraszyć i wyskoczyć zza zakrętu. Stałam zza ścianą i słuchałam ich rozmowy, widziałam już ich i kiedy chciałam wyskoczyć, ale zobaczyłam jak do Nialla podbiega Kate i rzuca mu się na szyję i całuje go po policzkach. W oczach zakręciły mi się łzy, ale postanowiłam poczekać na reakcję Nialla, on pocałował ją w usta i rozejrzał się dookoła czy nikt nie patrzy. Emocje które wtedy czułam są nie do opisania. Niall powiedział jej coś do ucha, a ona głośno powiedziała: Ok, to za 15 minut koło recepcji. Kolana mi się ugięły z zjechałam na podłogę, siedziałam i płakałam, wiedziałam że i tak nikt nie będzie szedł na basen więc nikt mnie nie zobaczy. Nagle usłyszałam, że ktoś idzie więc szybko zaczęłam wstawać z podłogi i przecierać oczy, choć łzy same mi leciały.
- Lexi?!- usłyszałam głos Liama, spojrzałam w górę i zobaczyłam go.
- Liam..
- Czemu ty znowu płaczesz, jeśli to moja wina...- powiedział z żalem
- Nie, nie twoja.- powiedziałam wtulając się w niego i płacząc w jego ramię a on mnie objął
- Więc co się stało?- ja odsunęłam się od niego, przetarłam oczy
- Która godzina?- spytałam
- 16:10
- Muszę lecieć! Później wszystko ci wytłumaczę!- powiedziałam biegnąc w stronę recepcji bo Niall i Kate mieli się tam spotkać.
Usiadłam na kanapie która stała naprzeciw recepcji, wzięłam gazetę ze stołu i udając, że ją czytam zasłoniłam twarz. Na dużym zegarze wiszącym nad drzwiami wybiła 16:14. No zaraz powinni być. Nagle zobaczyłam Nialla wysiadającego z windy, zacisnęłam zęby i starałam się nie płakać. Stał przed windami i czekał na nią. Nagle dźwięk zawiadomił, że jedna z wind zjechała na dół, wysiadła z niej Kate i zaczęła namiętnie całować się z Niallem. Miałam chęć wybuchną płaczem, wstać i strzelić jej w twarz jak wtedy w mieście, tylko 10 razy mocniej. Kiedy się od siebie oderwali Kate zaczęła:
- Stęskniłam się za tobą, wiesz?
- Ja za tobą też- odpowiedział trzymając jej twarz w dłoniach
- Kiedy powiesz jej prawdę?
- W swoim czasie, pierw ty musisz skończyć z narkotykami. To niszczy i ciebie i nasz związek.
- Już skończyłam, ostatni raz brałam 2 tygodnie temu- powiedziała uśmiechając się
- Czyli będziemy mogli być już razem- powiedział i znowu zaczął ją całować
Ja schowałam twarz za gazetą i pozwoliłam, żeby po moim policzku spłynęła jedna, pojedyncza łza, znowu wychyliłam oczy zza gazety i zobaczyłam jak zmierzają w stronę wyjścia. Ja rzuciłam gazetę na stół i pobiegłam z powrotem na  basen, ponieważ widziała, że Liam szedł tam z kąpielówkami i ręcznikiem w ręce.

* Roksana *

 A więc, nie będę miała nawet jednego tygodnia bez słuchania o problemach Lexi, to moja przyjaciółka i kocham ją jak siostrę, ale ostatnio oddalamy się od siebie, nie mówimy sobie o wszystkim, kiedyś byłyśmy nierozłączne, a teraz? Teraz pożegnałyśmy się jedynie rozmową telefoniczną i nawet zbytnio za nią nie tęsknie, czas leci do przodu, a ludzie się zmieniają.
- Kto dzwonił?- spytałam Harrego przecierając włosy ręcznikiem, choć dobrze wiedziałam że Liam
- Liam.
- Oddzwoń do niego- powiedziałam posyłając mu uśmiech
Sama usiadłam przed swoim telefonem i wpatrywałam się w ekran. Zadzwonić do niej czy nie? Chciałam już wcisnąć zieloną słuchawkę, ale w ostatnim momencie się rozmyśliłam i zablokowałam go. Wytarłam włosy i powiesiłam ręcznik żeby wyschnął. A no tak! Muszę zadzwonić do Kate i dowiedzieć się, czy już wyznali Lexi prawdę. Tak, to trochę nie fair, wobec niej że nie powiedziała jej tego, no ale nie robie tego bez powodu. Pewnie dziwcie skąd znam Kate? To moja stara przyjaciółka, nie poznałam jej na moich urodzinach, ale już później zorientowałam się, że to ona. Miałyśmy kiedyś trochę nie wyjaśnionych spraw. Zadzwoniłam do niej.
- Hej Kate, jak ci idzie?
- Dobrze, jestem już w tym samym hotelu co oni, a za chwilę wychodzę żeby spotkać się z nim.
- A Lexi już wie o wszystkim?
- Nie, ona jest taka głupia i naiwna, że nic nie podejrzewa, choć dziś trochę mi podpadła..- powiedziała wściekła
- Yhm, a kiedy chcecie jej powiedzieć?
- Nie długo, ja już nie mam problemu z narkotykami więc nic nie stoi na przeszkodzie naszego związku, a jak ty sobie radzisz?
- Wciąż mam na nie chęć i czasami już ledwo się powstrzymuję, ale na razie wszystko dobrze.- powiedziałam zasłaniając ręką buzię, bo nie chciałam żeby Harry coś usłyszał
- Trzymam za ciebie kciuki- powiedziała złośliwym głosem
- Daj sobie spokój, myślisz że Niall nie czuję nic do Lexi, razem wyglądają na szczęśliwych.
- Zamknij się! Szczęśliwych? Niall doskonale potrafi udawać szczęśliwego, a ta debilka jest naiwna i tyle.
-Dobra, z tego co słyszałam idziesz spotkać się z Niallem więc ci już nie przeszkadzam, pa- rzuciłam szorstko i się rozłączyłam
Czuję się trochę chamsko, że oszukuje osoby za którymi poszła bym w ogień, choć  co do Lexi nie jestem pewna, ale Harrego kocham i boli mnie że moja przeszłość musi wpływać na moją przyszłość, choć pragnę zapomnieć o tym co było to i tam do mnie wróciło. I doszłam do wniosku że świat jest naprawdę mały.

_______________________________________________________________________

A więc to jest taki " przełomowy " rozdział, powili wszystko zaczyna się wyjaśniać. Jutro będzie nie długi rozdział, ale dowiecie się o co chodzi z " prawdą", która jest już tak długo nie wyjaśniona. Jak widzicie starałam się wcielić się w role Roksany, mam nadzieje że nie jesteście rozczarowane :) Komentujcie :**

7 komentarzy:

  1. Krotki strasznie no ale czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lexi nie będzie już z Niallem ?! czemuu :((

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER! a prosze jak bedziesz pisala za roksane niech bedzie cos o ciazy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. super!! Lexi i Roksany rozdział coraz bardziej tajemniczy ale super super SUPER!!

    OdpowiedzUsuń
  5. biedna Lexi .. ;(
    no ale nic , ciekawe , co będzie dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, swietny po prostu zajebisty az chce się czytac :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże!!,wiesz tak szczerze zrobiłaś trochę z Roksany potwora no niee spodziewałam się czegos takiego ale bede czytac dalej,A I ROZDZIAŁ JEST FAJNY :)

    OdpowiedzUsuń