* Roksana *
Po niesfornym, małym indcydencie pożegnaliśmy się z Richardem. Zostaliśmy sami w domku i położyliśmy się na łóżku. Oparłam głowę o bark Harrego i przeglądaliśmy z nudy programy w telewizji.
- Mówiłem już Ci, że wtedy było wspaniale? - spytał chłopak.
- Tak, Harry mówiłeś - odpowiedziałam zdezorientowana a zarazem uśmiechnięta.
Od razu, chciałam oderwać się od tematu i szukałam w myślach jakiejkolwiek propozycji na zajęcie czasu.
- Nic nie ma w telewizji. Co powiesz na plażę?
- Okej, idziemy.
Harry wstał i złapał mnie za ręke z celem wyjścia na plażę.
- Harry! - zaśmiałam się.
- Coś nie tak? - spytał.
- Nie no, wszystko w porządku, bardzo ładnie wyglądasz - powiedziałam do Harrego, w roztrzepanych włosach i w tym samym stroju co na stołówce, ale teraz mu tego nie daruję.
- Ahh tak. - chłopak zdjął podkoszulek i stojąc na samych bokserkach uśmiechnął się łobuzersko.
- Gotowe - dodał.
- Głuptasie! - zasłoniłam się poduszką i zaczęłam śmiać.
- No dobra, dobra daj mi 5 minut.
Otworzył szafkę, w której znajdowały się wcześniej ułożone ciuchy. Harold, który kocha porządek zniżył się do półki z kąpielówkami i wyjął jedne.
- Mogą być te? - zapytał.
- Lepsze te, niż to co masz na sobie - odpowiedziałam ze złowieszczym śmiechem.
Poszedł do łazienki i już po 3 minutach wrócił.
- A ty? Tak ciepło, a będziesz w tym siedziała? - zaśmiał się.
- Haha, śmieszne. Idź, idź dojde do Ciebie.
- Okeej, jak wolisz.
Harry wyszedł, a ja podeszłam do swojej szafki. Hmm.. co tu by wybrać, żeby zaskoczyć Hazzę. Wybrałam najładniejszy komplet, znajdujący sięna samym spodzie strojów kąpielowych. Poszłam się szybko przebrać do łazienki. Nawet nie zdążyłam wyjść dobrze z domku, kiedy poczułam, że jestem już do połowy mokra. Pisnęłam pomimo tego, że woda była dość ciepła.
- Wskakuj. Chyba, że będę musiał Cię sam wrzucić. - usłyszałam głos Harrego dobiegający zza moich pleców.
- Hmm.. ciekawa propozycja. - powiedziałam obracając się do Harrego.
- uhuhuhu, wyglądasz.. - nie zdążył dokończyć Harry, kiedy wskoczyłam koło niego na bombę, że tym razem to on oberwał dużym pluskiem wody, ode mnie.
- tak wiem. - odpowiedziałam, łapiąc go za szyje i obejmując nogami przy czym lekko muskając jego usta.
- Łap oddech - jedyne co powiedział, i po chwili szybko zaciągniełam powietrze.
Byliśmy pod wodą. Jego oczy były jeszcze bardziej przejrzysto zielone niż na powietrzu. Miło się do mnie uśmiechnął, i jeszcze raz mnie pocałował.
Pocałunek pod wodą? Tak, to jest to.
Wynurzyliśmy się.
- To było.. tak boskie. - powiedziałam i zaciągnełam go spowrotem pod wodę.
Odwzajemniłam miło wcześniejszy pocałunek.
Pochlapaliśmy się, w dobry sposób wykorzystaliśmy czas spędzony TYLKO we dwoje.
Wyszliśmy z wody, cali pomarszczeni. Harry lekko przewrócił mnie w piasek, po czym obydwoje zaczęliśmy się turlać.
Tak, to dziwne, ale tulraliśmy się w piasku. W moim życiu do takiego głupawki doprowadza mnie tylko jedna osoba. Po dłuższym czasie ochlapaliśmy się wodą aby zmyć piasek i cali przemoczeni wróciliśmy do domku. Na wyświetlaczu telefonu Harrego, zobaczyłam 9 połączeń nieodebranych od Liama.
Zaraz, zaraz Lexi, Liam... UGHHH! Czy chodź raz mogę o tym nie myśleć?!
_______________________________________________________________________
3:1 dla Chorwacji : (
ale to nic, jutro kibicujemy Anglii : >
już prawie 12 tysięcy, aaww *__*
hahahah : 3
super rozdział :P, ale czekam na kolejny:P
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuńFAJNY JAK ZWYKLE. CZEKAM NA NASTĘPNY. ZAPRASZAM DO MNIE :*
OdpowiedzUsuńSuper czekam na nexta :d
OdpowiedzUsuńA następny rozdział może być dłuższy? Pliss... :D
OdpowiedzUsuńno nawet nie zle :) ale czy nastepny moze byc dluższy i o tej ciąży czy cos i kiedy bedzie tak wogole?/Aniela
OdpowiedzUsuńteraz pisze Angelika, nie ja (:
OdpowiedzUsuńtaki słodki wydaje mi się ten rozdział :D
OdpowiedzUsuńŚwietne ! <3