Rozdział trzydziesty-piąty
* Lexi *
* Lexi *
Kiedy usłyszałam pukanie
do drzwi wstałam by je odtworzyć. W drzwiach stał Louis.
- To jak, gotowi?-
zawołał radośnie
- Jak
najbardziej.-odpowiedziałam
- No dobra, to chodźcie.
Samochód już czeka.
- Dobrze, już schodzimy.
Louis poszedł w stronę
windy, a ja z Niallem podążyliśmy za nim. Wszyscy byliśmy w windzie. Liam
patrzył w podłogę, a chłopacy rozmawiali ze sobą. Miałam chęć zacząć płakać i
krzyczeć, nie chciałam ranić nikogo, a przede wszystkim siebie. Gdyby można być
z dwoma osobami na raz... Wysiedliśmy z windy i ruszyliśmy w kierunku
samochodu. W drodze do klubu panowała dziwna atmosfera. Chłopcy się wygłupiali
z wyjątkiem Liama no i mnie. Kiedy dojechaliśmy na miejsce okazało się, że klub
jest wynajęty i będą tam tylko znajomi chłopaków, klub nie był duży, ale dość
ekskluzywny. Weszliśmy do środka. Mieli być tylko ich znajomi, a w klubie było
peeełno osób. Albo mają tylu znajomych, albo oszukali oni ochroniarzy przed
wejściem. No cóż, poszliśmy w stronę baru. Barmanka podała nam po drinku.
Chłopcy rozmawiali, ja popijałam drinka i myślałam, a Liam robił to samo co ja
tylko pił wodę ( bo on nie może pić alkoholu). Nawet się nie zorientowałam
kiedy chłopców nie było. Zostałam tylko ja i Liam. Przysunęłam się do niego i
zapytałam:
- Zatańczysz?
- Dobrze- odpowiedział
cicho i nieśmiało
Wstaliśmy i trzymając się
za rękę poszliśmy w stronę parkietu. Przetańczyliśmy już dwie piosenki, a
odległość między nami niebezpiecznie się zmniejszała. Dj puścił jakąś
wolniejszą piosenkę, przybliżyliśmy się do siebie i objęliśmy. Czułam się jak
najszczęśliwsza dziewczyna na świecie, tak marzyłam by być jeszcze raz tak
blisko niego. Bujaliśmy się w rytm muzyki, a ja zapomniałam o całym świecie.
Kiedy piosenka się skończyła nie zwalnialiśmy uścisku. Staliśmy w tuleni w
siebie mimo tego, że ludzie naokoło nas tańczyli. Nasze czoła opierały się, a
my patrzeliśmy sobie prosto w oczy. Odległość między naszymi twarzami była tak
mała, że stało się nieuniknione. Nasze usta złączyły się, na początku całowaliśmy się powoli i
delikatne, lecz już po chwili stawały się coraz bardziej namiętne. Wplotłam
moje ręce w jego włosy. Nagle poczułam szturchnięcie, kiedy się odwróciłam
zobaczyłam tylko tańczących ludzi, pewnie przez przypadek ktoś mnie szturchnął,
albo był to znak abym przestała, bo Niall może nas widzieć.
- Coś nie tak?- zapytał
Liam, kiedy zobaczył że odwróciłam się w tył
- Nie, wszystko gra. Ktoś
po prostu przez przypadek mnie szturchnął.
Liam w odpowiedzi
uśmiechnął się tylko i tańczyliśmy dalej. Byłam już trochę zmęczona, więc
postanowiliśmy usiąść przy jakimś stoliku. Rozmawialiśmy już swobodnie i
żartowaliśmy. Nagle do stolika przyszedł Niall i objął mnie ramieniem.
- Szukaliśmy was z
chłopakami.- powiedział cmokając mnie w czoło.
Ja zdjęłam jego rękę z
mojego ramienia i skłamałam, że muszę iść do toalety. Odeszłam szybkim krokiem.
Kiedy byłam już w środku spojrzałam w
lustro i nie wiedziałam co mam robić. Miałam chęć płakać, wiedziałam że jeśli
teraz wybiorę Nialla to skrzywdzę i Liama i samą siebie. Poprawiłam makijaż i
wróciłam do chłopaków. Z daleka było widać, że między nimi jest coś nie w
porządku bo nie odzywali się do siebie tylko groźnie na siebie patrzyli.
Usiadłam spowrotem koło Nialla. Nie wiem co mu odbiło, ale zaczął mnie całować,
ja odepchnęłam go od siebie.
- Co ty wyprawiasz?!-
wykrzyczałam mu w twarz
- No jak to co nie mogę
całować mojej dziewczyny?- zapytał, ale
patrzył na Liama i podkreślił słowo „ dziewczyna”. Liam miał pewnie tego dość i
wstał od stołu, a ja poszłam z nim.
- Gdzie ty idziesz?-
krzyknął Niall
Ja mu nic odpowiedziałam
tylko pobiegłam za Liamem. On szedł szybko przed siebie. Gdy udało mi się go
dogonić złapałam go za rękę. Żadne z nas się nie odzywało, ale po chwili
staliśmy już przytuleni.
- Przepraszam.- szepnęłam
mu do ucha.
- To nie twoja wina-
odpowiedział mi
Staliśmy wtuleni w
siebie, a ja nie widziałam co mam zrobić. Wiedziałam, że kogoś będę musiała
wybrać i zranić.
Nagle usłyszałam głośne chrząśniecie.
Kiedy odwróciłam się zobaczyłam Nialla.
- Nie zapominaj się
Liam.- powiedział szorstko
- Ja go tylko pocieszałam,
bo rozstał się z Danielle.- wymyśliłam szybko
- Czyżby?- zapytał
unosząc brew
- Taaak, po co miałabym
kłamać?
-Dobra niech będzie. Ja
idę napić się czegoś, idziecie?
- Nie, ja już nie mam
ochoty na drinka, a ty Liam?- on w odpowiedzi przecząco pokręcił głową
- Jak chcecie, idę sam.-
i odszedł
Staliśmy chwilę i patrzyliśmy jak Niall niknie
nam z oczu i przeciska się przez ludzi. Po chwili Liam złapał mnie za rękę i
spytał czy jedziemy do hotelu, na co ja
pokiwałam twierdząco głową. Wsiedliśmy w taksówkę i odjechaliśmy. Po chwili
byliśmy już pod hotelem. Wjechaliśmy windą na najwyższe piętro, cały czas
trzymając się za ręce. Kiedy byliśmy na górze Liam chciał już puścić moją rękę
i iść do swojego pokoju, ale ja złapałam mocniej jego rękę i poszliśmy w stronę
mojego pokoju. Wyjęłam kartę z torebki i otworzyłam drzwi. Zamknęłam drzwi za
sobą. Liam usiadł na łóżku, a ja odłożyłam torebkę na szafkę. Usiadłam mu na
kolanach i spoglądałam w jego śliczne oczy.
-Czemu to wszystko musi
być takie trudne? – spytałąm
-Wiem Lexi, życie jest
bardzo trudne. Ale są osoby dzięki, którym staje się ono łatwiejsze.
- Masz rację. – musnęłam
leciutko jego utsa- wiesz jestem już trochę zmęczona.
- Dobrze, to ja idę do
pokoju.
- Poczekaj chwilę ok?
- Ok.
Wstałam, wyjęłam piżamę z
walizki i poszłam w stronę łazienki, żeby się przebrać. Zdjęłam ciuchy, które
miałam na imprezie, założyłam piżamę ( cieniutką, krótką bluzkę i krótkie
spodenki). Wróciłam do pokoju. Na mój widok Liam dostał aż duże oczy,
uśmiechnęłam się pod nosem i usiadłam koło niego.
- Zostań ze mną.-
powiedziałam
- Przecież wiesz, że nie
mogę.
- Czemu?
- Bo niedługo przyjadą tu
chłopacy.
- To co? Zamkniemy drzwi,
Niall nie ma karty to nawet nie wejdzie i będzie spał u chłopaków.
- Jesteś pewna?
- Oczywiście. –
powiedziałam składając pocałunek na jego ustach
- Dobra to ja zaraz
wrócę.
Położyłam się i patrzyłam
w sufit. Po chwili Liam wrócił z łazienki w samych bokserkach. Położył się koło
mnie, a ja przysunęłam się do niego i przytuliłam. Po raz setny dziś zaczęliśmy
się całować. Pocałunki były już bardzo namiętne. Usiadłam się na niego
rozkrokiem i dalej całowałam.
_______________________________________________________________________
35 rozdział i prawie 11 i pół tysiąca wyświetleń. Kochamy was *.*
Rozdział z Roksaną najpóźniej jutro :)
Emocje haha :D Super rozdział czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńojejciu <33 ale fajny rozdział ; )
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, a co w końcu z tym sekretem ?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie xx
http://donotwasteyourtimee.blogspot.com/
http://loveandeatingg.blogspot.com/
http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
kiedy następny ? ; >
OdpowiedzUsuń