wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział trzydziesty-ósmy. ♥




Rozdział  trzydziesty-ósmy
* Lexi *
Całowaliśmy się i całowaliśmy. Zaczęłam wkładać moje ręce pod jego koszulkę, ale Liam odepchnął mnie leciutko i smutno powiedział :
- Lexi my nie możemy…- ja od razu zeszłam z niego usiadłam obok i muszę powiedzieć, że poczułam się strasznie
- Ale…
- Ale to nie w porządku wobec Nialla mimo tego, że on krzywdzi cię jeszcze bardziej.- mówił zakładając koszulkę i spodnie. Ja usiadłam na brzegu łóżka
- Jak to krzywdzi mnie jeszcze bardziej? –zapytałam zdezorientowana
- Dowiesz się nie długo.
- Jak to niedługo?
- A no tak, nie długo- powiedział i otwierał drzwi od pokoju żeby iść do siebie
- Aha, czyli rozumiem, że teraz mnie zostawiasz?- krzyknęłam oburzona
- Sama wiesz, że Niall niedługo wróci.- odpowiedział stojąc w drzwiach
- Jeeezu, dobra idź sobie, jak chcesz.- odpowiedziałam trochę rozczarowana
Zamknął za sobą drzwi i poszedł do swojego pokoju. Ja opadłam na łóżko i myślałam o tym co przed chwilą się wydarzyło. Po pierwsze: jestem nieodwracalnie zakochana w dwóch wspaniałych chłopakach, po drugie: nie wiem co oni czują do mnie i czy w ogóle coś czują, po trzecie: mam ochotę płakać, po czwarte: trzęsę się gdy przypominam sobie słowa Liama „ On krzywdzi cię jeszcze bardziej” no i po piąte: czuję się okropnie i mam straszne wyrzuty sumienia. Chciałam zasnąć, żeby nie widzieć Nialla w takim stanie jak na urodzinach Roksany i nie chciałam z nim rozmawiać, nie po tym co działo się przed chwilą. Zgasiłam tylko jedyną lampkę która świeciła, nie była daleko bo stała na stoliczku koło łóżka. Przekręcałam się z boku, na bok i nic. Minęło chyba z 30 minut, a ja nie mogłam zasnąć. Postanowiłam wziąć relaksacyjną kąpiel. Nalałam gorącej wody do wanny, pozapalałam zapachowe świeczki, zgasiłam światło i nalałam jakiś olejków do wody. Kiedy wszystko było już gotowe weszłam do wanny i po chwili siedziałam już cała przykryta pianą. Mimo wspaniałego nastroju wcale się nie zrelaksowałam, chociaż próbowałam, ale mimo wysiłku myślałam tylko o Liamie, jego słowach i Niallu. Zamknęłam oczy i próbowałam sobie wyobrazić co słychać u Roksany, na pewno świetnie się bawi i nie musi się niczym martwić. Tak jej zazdroszczę, chciałabym teraz leżeć na plaży u boku osoby, którą kocham ( tak, Roksana na pewno kocha Harrego). Myślałam i myślałam. Nagle usłyszałam, że ktoś puka do pokoju, wiedziałam że to Niall pewnie wrócił, więc owinęłam się tylko w ręcznik i poszłam otworzyć drzwi. Miałam rację do drzwi pukał Niall, kiedy mu odtworzyłam on tylko wyminął mnie w drzwiach i położył się na łóżku. Ja usiadłam koło niego.
- Późno wróciłeś..- odezwałam się pierwsza
- A ty szybko wróciłaś.- poczułam ulgę bo nie był pijany
- Byłam już zmęczona i chciałam przyjechać już do hotelu.
- Sama wracałaś?
- Niee, Liam wrócił ze mną.
- Ahh tak, mogłaś poprosić mnie. Wiesz o tym?
- Wiem, ale ty się dobrze bawiłeś, a ja nie chciałam ci przeszkadzać.
- Lexi, przecież ja bym za tobą poszedł w ogień, a ty sugerujesz, że wolał bym zostać w klubie niż zawieść cię do hotelu?- powiedział obejmując mnie ramieniem i pocałował mnie w czoło
- Oj ty już nie bądź taki słodki.- powiedziałam patrząc mu w oczy i bawiąc się jego włosami
- No co? Mówię prawdę.- nagle wszystkie moje smutki znikły i przytuliłam go mocno
- Kocham cię.- powiedziałam mu nieśmiało do ucha.
- Lexi, nawet nie wiesz jak ja mocno kocham ciebie.-i złożył pocałunek na moich ustach, który ja odwzajemniłam- wiesz nie chcę nic mówić, ale jesteś tylko w ręczniku, więc domyślam, że musiałem ci w czymś przeszkodzić
- Taaak, brałam kąpiel- powiedziałam i zaczerwieniłam się
- Oj jak ja lubię jak masz takie czerwone policzki- powiedział znowu mnie całując.
-Dobra to ja zaraz przyjdę.- powiedziałam wstając z łóżka
Weszłam do łazienki i zamknęłam za sobą drzwi. No to nieźle się wkopałam, powiedziałam mu, że go kocham ( i naprawdę go kocham) mimo tego co powiedział Liam. Postanowiłam się nie przejmować, więc tylko wypuściłam wodę, zgasiłam świeczki, ubrałam piżamę i wróciłam do pokoju. Niall leżał odwrócony plecami do mnie. Podeszłam do łóżka i położyłam się koło niego. Patrzeliśmy sobie w oczy, ta chwila była naprawdę piękna.
- Tak cię kocham.- powiedział ciepło
- Ja cię bardziej.- powiedziałam wtulając się w niego.
Leżeliśmy tak z 15 min po czym odezwał się
- Lexi, może pójdziemy już spać, bo na pewno jesteś już zmęczona, jest późno, a ja z chłopakami musimy wstać o 9:00.
- Dobrze, dobranoc.- odpowiedziałam całując go w policzek
-Dobranoc.- odpowiedział uśmiechając się
Odwróciłam się na drugą stronę tak, że leżałam tyłem do niego. Na szczęście tym razem udało mi się i zasnęłam.
Kiedy obudziłam się zobaczyłam stojącego nade mną i uśmiechającego się Nialla.
- Pobudka- powiedział cicho i pocałował mnie w policzek.
Najwyraźniej było już rano bo w pokoju było już bardzo jasno.
- Która jest godzina?- zapytałam siadając na łóżku i przeciągając się
-9:10
- Już późno, trzeba iść na śniadanie.
- Tak, będzie za 30 minut.
- Ok, to ja w tym czasie idę się ubrać.
Wzięłam z walizki ciuchy i poszłam się ubrać. Przemyłam twarz, wyprostowałam włosy, oczy przejechałam tylko tuszem i ubrałam się w< klik >. Kiedy wyszłam z łazienki zobaczyłam, że Niall pisze z kimś sms i uśmiecha się do ekranu.
- Z kim piszesz?- zapytałam siadając koło niego i pocałowałam go w policzek
- Z nikim ważnym.- odpowiedział całując mnie w usta- wiesz, wyglądasz bardzo ładnie jak masz mało makijażu- przerwał, ale po chwili całował mnie dalej
- Dobra, dobra ty się nie zapominaj. Chodźmy na śniadanie.
- Dobrze.- odpowiedział łapiąc mnie za rękę.
Wzięłam jeszcze tylko kartę od pokoju i zjechaliśmy na dół. Nagle poczułam jakbym dostała zawału, moje serce biło strasznie szybko, a w głowie zaczęło mi się kręcić. Dlaczego? Ponieważ zobaczyłam Liama. Na szczęście on mnie nie widział bo siedział i czytał menu.
- Lexi coś się stało?- spytał Niall
- Nie, wszystko w porządku.- odpowiedziałam, przypomniało mi się, że trzymamy się za ręce, a Liam może nas zobaczyć, więc szybko puściłam jego rękę- ja pójdę wziąć kartę dań.
- Dobrze, ja będę czekał przy stoliku.
Podeszłam do kasy, a obok leżały karty dań. Wzięłam jedną, ale zanim odeszłam w myślach powtarzałam: uspokój się, uspokój się Lexi! Właśnie miałam się odwracać kiedy usłyszałam, że ktoś staje koło mnie, był to Liam.
- O hej. – powiedziałam radośnie
- Cześć.- też starał się udawać szczęśliwego
- Lexi, ja przepraszam, że wczoraj tak wyszedłem, ale miałbym wyrzuty sumienia, bo ty byś tego na pewno żałowała.- powiedział odkładając menu.
- Byłam całkowicie świadoma tego co się działo… a o co chodziło ci z tym, że Niall mnie krzywdzi?- zapytałam patrząc w jego stronę, ale on patrzył na karty
- Mówię ci, że nie mogę powiedzieć. Dowiesz się w swoim czasie. Chciał bym ci powiedzieć.
- Dobrze, a i tak w ogóle to dzięki, że wróciłeś ze mną wczoraj do hotelu. Pewnie chciałeś jeszcze zostać czy coś…- w tym momencie odwrócił się w moją stronę, staliśmy bardzo blisko siebie, patrzyliśmy sobie prosto w oczy.
- Uwierz Lexi, że wczorajszy wieczór to był jeden z najlepszych wieczorów całego mojego życia.  
-Liam, ja nie wiem co mam powiedzieć..- serce biło mi jak oszalałe, jakby zaraz miało wybuchnąć, a ja się jeszcze do niego przysunęłam. Byłam już tak blisko, że czułam jego oddech.
- Czy ty czujesz to samo?- nie odpowiedziałam nic, bo czułam się jak sparaliżowana- Lexi, odpowiedz.- powiedział trochę zawiedzionym głosem
- Czuję Liam!- prawie wykrzyczałam- Właśnie czuję i to mocniej niż się tego spodziewałam.- tym razem powiedziałam już normalnie, odsunęłam się od niego a do oczu zaczęły napływać mi łzy.
- Coś nie tak?- podszedł do nas Niall, bo pewnie wszystkiemu się przyglądał 
- Nie wszystko ok.- odpowiedziałam szybko przecierając oczy
- To dobrze- odpowiedział szorstko Niall, objął mnie ramieniem, posłał Liamowi groźne spojrzenie i odeszliśmy w kierunku stolika.
Niall odsunął mi krzesło, usiadłam na nie a chwilkę później siedział już naprzeciwko mnie. Ja schowałam twarz w ręce i próbowałam powstrzymać się od płaczu.
- Lexi, co on ci zrobił?!- krzyknął na cały głos, ja pociągając nosem spojrzałam na niego
- Nie zrobił mi nic.- odpowiedziałam cicho
- To czemu płaczesz?
- Naprawdę sama chciałabym wiedzieć.-  taka była prawda, tak naprawdę płakałam chyba przez moją bezsilność.
- Lexi, proszę nie płacz, bo jak ja widzę ciebie płaczącą to mi się serce łamie.
-  Dobrze może zamówmy coś do jedzenia?
- Dobra, bo przez to wszystko strasznie zgłodniałem.
- Ty zgłodniałeś? Nie zdziwiło mnie to. Ty jesteś cały czas głodny.- powiedziałam śmiejąc się
- Bardzo śmieszne.- też się trochę zaśmiał.
Zamówiliśmy śniadanie, zjedliśmy i poszliśmy z powrotem na górę. Najgorsze było to, że naszym  wygłupom i czułością przyglądał się Liam, czułam się jak świnia, nawet gorzej. Kiedy byliśmy już w pokoju ja usiadłam na łóżko.
- Lexi, my teraz idziemy na podpisywanie płyt, a później na wywiad w radiu, więc będziemy gdzieś około 16.
-Dobrze, ja przejdę się do miasta, obejrzę okolicę.
- Przepraszam, że nie będę mógł być z tobą, no ale obowiązki wzywają.
- Przestań, ja się bardzo cieszę, że możemy spędzić trochę czasu razem.
- No tak po 16 jestem już wolny, a i pamiętaj uważaj na siebie i jeśli będziesz czegoś potrzebowała dzwoń, na pewno odbiorę.
- Dobra idź już bo się spóźnisz.
- Dobrze, kocham cię.- powiedział, pocałował mnie i wyszedł
No to mam parę godzin dla siebie w Las Vegas, coś czuję, że nie będę się nudziła.


_______________________________________________________________________


Matko już 38 *.*
Jest troszkę dłuższy niż zwykle, ale nie podoba mi się ogólnie :(


One direction serious gif

10 komentarzy:

  1. fajny mam nadzieje że jutro będzie rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne jak zawsze :D ciekawe, o co chodzi Liamowi..
    czekam na następny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja czekam na następny ..... ale z Roxaną i ciążą .
    A co do rozdziału to jest świetny:P

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy z Roksana?

    OdpowiedzUsuń
  5. ejj noo? kiedy następny? :/

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny blog, od niedawna czytam i strasznie mi się podoba, nie mogę się doczekać nastęnego!! :D

    Zapraszam również do mnie, dopiero zaczynam http://harrystylesinmylive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. czy nastepny tez bd o lexi ???? please

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy następny ? minęło 5 dni już od poprzedniego rozdziału .

    OdpowiedzUsuń