Rozdział trzydziesty
* Lexi *
* Lexi *
Kiedy szłam w ich stronę
przez głowę przechodziły mi najgorsze myśli. Ich twarze było już bardzo blisko
siebie. Jestem pewna, że gdybym im nie przerwała…
- Hej Niall, szukałam
cię.- powiedziałam, sztucznie się uśmiechając
-Czyżby?- odpowiedział
oschle
- Tak, co w tym
dziwnego?- powiedziałam trochę zorientowana
- Bo myślałem, że lepiej
ci z Liamem.- odpowiedział jeszcze oschlej niż poprzednio
- Z Liamem ?! On tylko
poprosił żebym z nim zatańczyłam a ja…
- A ty poszłaś z nim. A
na dodatek tańczyliście bardzo …
- No jak !? Na pewno nie
tak blisko jak ty teraz z nią.- i pokazałam wzrokiem na dziewczynę która flirtowała przed
chwilą z Niallem.
- Taa jasne. Ty masz prawo się z innymi
przytulać a ja nie mogę nawet z nikim porozmawiać?!
- Cooo !? Czy ty
oszalałeś? Ja tylko z nim tańczyłam a ty masz do mnie pretensje.
- Yhm co jeszcze? Może
powiedz mi, że chodzenie na czułe spacerki z jakimiś chłopakiem też było w porządku?!
- Jakie czułe spacerki? A
poza tym nie było cię tu! Byłeś w New Yorku więc skąd w ogóle możesz wiedzieć o
tym?
- Mam swoje źródła.
- No ja jestem ciekawa
jakie.
- Na przykład Kate.
- Jaka Kate ?!- Niall w
odpowiedział pokazał na dziewczynę z
którą rozmawiał
- I skąd ona może
wiedzieć takie rzeczy?
- Widziałam.-
odpowiedziała ta cała Kate
- Wiecie co?! Mam tego
dość. Oboje jesteście nienormalni!
Odchodząc od nich
usłyszałam : pff… Kto to powiedział? Oczywiście nasza kochana Kate! Nie wiedziałam gdzie się podziać więc
odszukałam chłopaków. Po drodze widziałam tylko tańczących razem Roksanę i
Harrego. Uśmiechnęłam się do Roksany na co ona oczywiście odpowiedziała
uśmiechem.
Postanowiłam pójść do
kuchni. Po drodze zabrałam jakieś dziewczynie drinka z ręki. Wiem było to
trochę dziwne, ale nie miałam ochoty robić go sobie sama. Wzięłam dużego łyka,
muszę przyznać, że drink był dość mocny i trochę zakręciło mi się w głowie. Nie
zważając na to szłam dalej. Doszłam do kuchni. Był tam straszny bałagan. Ale
nie to przykuło moją uwagę. Na blacie szafki siedział zamyślony Liam. Usiadłam
się koło niego. On nawet nie zareagował. Cały czas patrzał się na swoje ręce.
- Liam?- odezwałam się pierwsza.
On podniósł głowę i spojrzał na mnie.
- Tak?- odpowiedział. Ale
miałam wrażenie jakby był nieobecny
- Coś się stało? Jesteś
smutny.
- Nie. Nie mam się z
czego cieszyć więc jestem smutny.
- A czemu nie zaprosiłeś
Danielle?
- Nie jesteśmy już razem.
- Czemu?
- Nie układało nam się.
Więc ona ze mną zerwała.
- To dlatego jesteś
smutny.- usiadłam bliżej niego i objęłam go.- wszystko będzie dobrze.
Nastała cisza.
Siedzieliśmy w uścisku. Cisza była fajna, ponieważ rozumiałam go bez słów.
Nagle on powiedział szczęśliwy:
- Koniec tych smutków.
Chodź potańczyć.- on zeskoczył z blatu i podał mi rękę.
- Dobry pomysł.- podałam
mu rękę i również zeskoczyłam z blatu.
Poszliśmy w stronę salonu,
weszliśmy w tłum ludzi. Przez to co zobaczyłam aż zakręciło mi się w głowie.
Zobaczyłam jak Niall i kochana Kate tańczą ze sobą, ale nie był to zwykły
taniec. Tańczyli… bardzo blisko siebie. Niall spojrzał się na mnie. Moja mina
musiała być dość śmieszna, bo stałam jak słup z szeroko otwartymi oczami. Liam
trzymał mnie za rękę od momentu gdy zeszłam z blatu. Dobrze, że mnie trzymał bo
chyba bym zemdlałam. Postanowiłam, że nie dam mu satysfakcji i zaczęłam tańczyć
z Liamem w ten sam sposób jak Niall z kochaną Kate. Dlaczego mówię na nią
kochana? Ponieważ nie wiem co Niall w niej widzi, a poza tym nie wiem jakim
cudem Roksana ją wpuściła na jej urodziny. Może weszła tą samą metodą co ja…. nie
ważne.
Tańczyłam z Liamem, mu
najwyraźniej nie przeszkadzał sposób w jaki tańczyliśmy. Kiedy spojrzałam
kontem oka na Nialla i Kate znowu przeszłam szok. Całowali się! Liam
najwyraźniej zobaczył to co ja więc wziął mnie za rękę i wyprowadził z tłumu.
Wyszliśmy na dwór. Było już całkiem ciemno. Na niebie było pełno gwiazd, a
księżyc mocno świecił. Cały czas trzymaliśmy się za ręce. Niby było to dziwne,
bo wciąż chodziłam z Niallem. Choć z drugiej strony on się całuje z jakąś Kate.
Do oczu napłynęły mi łzy. Liam mnie czule objął i powiedział
- No, dziś chyba oboje
mamy pecha.- ja wtuliłam się w niego z całej siły a łzy spływały z oczu jak z
wodospadu. Nie mogłam się uspokoić. Uniosłam zapłakaną twarz i spojrzałam mu w
oczy
- Dziękuję, że jesteś tu
ze mną.- on otarł ręką moje łzy i powiedział
- Zawsze będę przy tobie
jeśli będziesz mnie potrzebować.
Staliśmy wtuleni w siebie.
Całkowicie straciłam poczucie czasu. Kiedy spojrzałam na zegarek była 20:45.
- No już czas na
niespodziankę dla Roksany.
On złapał mnie za rękę i
poszliśmy w stronę salonu. Ja ustałam po lewej stronie, a chłopacy wzięli tort i zaczęliśmy go wieś w stronę Roksany.
Muszę przyznać był po prostu super! Harry śpiewał do mikrofonu, a reszta za nim
„ Happy Birthday to You".
Roksana była w niebo wzięta. Kiedy skończyliśmy śpiewać Roksana pomyślała
życzenie, wzięła głęboki wdech i zdmuchnęła świeczki. Wszyscy zaczęli klaskać, każdy dostał kawałek
ciasta. Kiedy zjedliśmy wróciliśmy do tańca. Tańczyliśmy w kółku. Całkiem już
zapomniałam o sprawie z Niallem, postanowiłam cieszyć się chwilą. Ale oczywiście
ktoś musiał to przerwać. Był to Niall. Ten to ma tupet! Pierw całuje się z
innymi a teraz do nas przychodzi. Nie wytrzymałam i krzyknęłam do niego:
- Co to za jedna?!
- Koleżanka, ze szkolnych
lat.- widać było, że wymyślił to na poczekaniu.
Roksana i Harry gdzieś
poszli. Chłopcy również gdzieś się oddalili. Ja wzięłam Nialla na bok i
zapytałam rozłoszczona:
- Czyli teraz dziewczyny
z którymi się całuje nazywają się „ Koleżankami ze szkolnych lat” ?!
- Oj daj spokój!
- Daj spokój?! Czy ja nic
dla ciebie nie znaczę ?!- do oczu znowu napłynęły mi łzy
- Przecież ty masz 2
innych chłopaczków!
- Jakich dwóch innych
chłopaczków?! Co ta Kate ci nagadała?!
- Nic mi nie nagadała!
Kiedy spojrzałam mu w
oczy zobaczyłam, że jest całkowicie
pijany.
- Dobra pogadamy jutro.
Odeszłam i otarłam łzy. Przedzierając się przez tłum
zobaczyłam Alexa. Nie byłam pewna czy to dobry moment żeby do niego iść, ale
jednak do niego poszłam.
- Hej.- powiedziałam
smutna
- Hej, co jest?
- Nic, potrzebuje czegoś
mocnego.
On spojrzał na mnie
pytającym wzrokiem.
- Lexi uspokój się. Co
się stało?
- Aaa nic szczególnego
poza tym, że chłopak którego kochałam całował się przed chwilą z inną.
- Wszystko będzie dobrze.
- Nic nie będzie dobrze!
Wszyscy mówią, że będzie dobrze a nie
będzie! Roksana leci sobie z Harrym na wakacje, a ja?! Ja będę gnić w Londynie
i płakać!
Alex przytulił mnie, ja
odwzajemniłam uścisk, ale po chwili nic nie mówiąc odeszłam. Mi przez te wypite
drinki i całą sytuacje też odbijało. Pobiegłam na górę do łazienki.
Usiadłam w rogu i
zaczęłam płakać. Łzy mnie nie słuchały. Płakałam jak małe dziecko, musiałam
wyglądać okropnie. Wstałam i spojrzałam do lustra. Miałam rację, na twarzy
miałam czarne smugi od rozpłyniętego tuszu do rzęs. Wszystko szybko zmyłam i
używając kosmetyków Roksany wszystko poprawiłam. Wyszłam z łazienki. Ah tak,
przecież miałam iść do Roksany. Poszłam w stronę jej pokoju. Podsłuchałam
rozmowę jej i Harrego. Chyba się nie spóźniłam- pomyślałam. Wyskoczyłam zza
rogu i powiedziałam radośnie:
- I jak tęskniłaś za nią?
Roksana cieszyła się Suzą
( tak, wiem imię jej psa jest śmieszne. No ale w końcu wymyśliła je mając 9
lat). Chłopcy dołączyli do nas. Wszyscy razem się śmialiśmy i wygłupialiśmy.
Później wypiłam jeszcze 2 drinki. Było mi nie dobrze i kręciło się w głowie.
Wszystko widziałam jak przez mgłę. Upadłam na ziemię i nie mogłam wstać.
Zaczęłam śmiać się sama z siebie. Nagle poczułam, że ktoś mnie podnosi.
- Jezu Lexi, jak ty
wyglądasz.- rozpoznałam głos Liama
- Coś jest nie tak?- i
znowu wybuchłam nie kontrolowanym śmiechem. Liam westchnął i powiedział
- Zawiozę cię do domu.
- Dobrze.
Wyniósł mnie z domu na
rękach i posadził w swoim samochodzie.
- Gdzie mieszkasz?-
zapytał.
Ja podałam mu adres i
ruszyliśmy. Jechaliśmy nic nie mówiąc. Nagle znowu odezwał się Liam
- Upiłaś się tak przez
Nialla, prawda?
- Nie, no coś ty.-
mówiłam znowu się śmiejąc
- Niech ja go zobaczę-
powiedział pod nosem Liam.
Dotarliśmy pod mój dom.
Liam wysiadł z samochodu, otworzył drzwi od mojej strony, wziął mnie na ręce i zaniósł
do domu. Ja otworzyłam drzwi. Powiedziałam Liamowi gdzie jest moja sypialnia. On
do niej poszedł i delikatnie położył mnie na łóżko. Kiedy chciał już wychodzić
zawołałam
- Zostaniesz ze mną? Boję się być sama.
- Dobrze, położę się w
salonie.
- Chyba oszalałeś! Kładź
się koło mnie.
- No dobrze.
Liam położył się koło
mnie. Ja wtuliłam się w niego i powiedziałam.
- Dziękuję ci za
wszystko.
On gładził moje włosy
ręką, a ja po chwili zasnęłam.
_______________________________________________________________________
Ale mi szybko zleciało! Już 30 rozdział *.*
Bardzo was przepraszam za tą akcje z tym, że Paulina chce odejść. No, ale tak się zachowywała, więc nic nie poradzę. Cieszę się, że wszystko wróciło do normy.
Swietny rozdział .
OdpowiedzUsuńFajnie ,że Roksana jedzie z Harry'm na Malediwy . coś czuję, że będzie się działo ;>
Super rozdział czekam na następny! ;D
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział? już nie mogę się doczekać! ;D
OdpowiedzUsuńkocham ten twój blog już nie mogę się doczekać nowych rozdziałów ;D
OdpowiedzUsuńPiszemy we dwie :)
UsuńA która z was wcieliła się w rolę Roksany, a która w Lexi?
UsuńJa Lexi, a Paulina Roksana :)
UsuńKocham te opowiadanie nie mogę się doczekać następnej część .
OdpowiedzUsuń<33
Wreszcie... :D powiem szczerze, że poprzednie dwa rozdziały mnie troszeczkę nudziły, ale ten jest naprawdę super :PP czekam na następny =)
OdpowiedzUsuńRozdział spoko, ale o co chodzi z tą prawdą?
OdpowiedzUsuńA mnie żadne rozdziały nie nudzą!
OdpowiedzUsuńWszystkie są super, czekam na nastepny:)
Prawdy, dowiecie się niedługo... :)
OdpowiedzUsuńPaulina! Kiedy będzie następny rozdział? Nie moge się doczekać. Zróbcie tak żeby coś się działo. A tak wogóle to nie jestem fanką 1D, ale te opowiadanie mnie bardzo zaciekawiło. :) Pozdrawiam Anonimowa ;**
OdpowiedzUsuńjest już :)
UsuńDziewczynyy ! Kocham wasze opowiadanie. Czytam je od wczoraj . Jest Super ! Czekam na C. D. ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego
OdpowiedzUsuńo której dokładnie będzie?
jest już :)
Usuń