niedziela, 13 maja 2012

Rozdział siedemnasty. ♥


Rozdział  siedemnasty
* Roksana*
Słońce mocno przygrzewało. Siedzieliśmy z Hazzą nad brzegiem jeziora. Byłam oparta o jego bark, kiedy on obejmował mnie troskliwie swoimi ramionami. Cały czas gnębiła mnie jedna, jedyna myśl. Nie mogłam znieść tego dłużej, siedząc przy Harrym, bo właśnie o nim myślałam. W końcu zebrałam się wstałam i zaczęłam iść w stronę domku. Harry nie wiedział co jest grane. Pobiegł za mną, wyprzedzając mnie. Patrząc na mnie ze smutną miną i odstającymi na wszystkie strony lokami powiedział - Co jest Roksana? Gdzie idziesz? Czemu mnie zostawiasz? Nic nie odpowiedziałam, za bardzo gnębiły mnie moje zastanowienia. Wyminęłam Harrego i weszłam do domku. Usiadłam na schodach prowadzących na drugie piętro. Usłyszałam tupot, który biegł za mną. Harry spojrzał na mnie smutno, usiadł koło mnie i złapał mnie za rękę. Roksana, co się stało? - powiedział, wytrzeszczając smutno swoje zielone oczy. Czy coś zrobiłem? - dopytywał dalej dociekliwie. W końcu odważyłam się odpowiedzieć - Harry.., jak bardziej nie. tylko ... . Co tylko ? - pytał Harry.
- Po prostu.. Harry ja nie mogę tak dłużej, za kilka dni wracam do Londynu, kończę 18 lat i już nigdy Ciebie nie zobaczę, to nie ma sensu :(
- Ale Roksana, co ty mówisz?! Myślisz, że bym Cię zostawił? Nie zależnie gdzie jestem, zawsze będę przy Tobie. Jesteś dla mnie ważna, jesteś wyjątkowa. Inne moje związki były strasznie krótkie i żałuję, że w ogóle były. Nigdy nie miałem okazji być, z taką osobą jak ty. Roksana, to się nie skończy. Zawsze będziemy razem, mimo przeszkód, mimo moich tras koncertowych.
- Ale Harry, ty jesteś sławny, wszyscy ludzie Cię znają, masz tylu fanów. A ja kim jestem? Jestem zwykłą dziewczyną, cichą myszką, która przyjechała z Polski do Londynu na studia, żeby się szkolić. W życiu nie sądziłam, że Cię poznam. A to wszystko stało się na jednej, zwykłej imprezie.
- Roksana, nawet nie myśl, że jestem takim kimś, który spotyka się z dziewczynami dla seksu. Nigdy bym tak nie postąpił, z taką osobą jak ty. Nigdy bym Cię nie skrzywdził, ani nie zdradził. Pamiętaj, przez te niecałe dwa tygodnie, pokochałem, i czuję, że jesteś tą jedyną.
Na te słowa, momentalnie, sam pojawił mi się uśmiech na twarzy. Wiedziałam, że Harry nie jest gwiazdorkiem, udającym pępek świata. Jest inny.. I za to go kocham.
Humor poprawił mi się. Wstaliśmy i usiedliśmy na kanapie w saloniku. Kazałam Harremu poczekać, a ja pobiegłam na górę na drugie piętro. Biegnąc, potkęłam się i krzyknełam: - Ałłł.
Harry biegnąc do mnie wołał: - Roksii, Roksana, nic ci nie jest?
Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam - oczywiście, że nie głuptasie, po czym zaczęliśmy się śmiać.
Wygoniłam Harrego spowrotem na dół, chciałam zrobić mu niespodziankę. Z mojej torby z ubraniami, wyjęłam album z rodzinnymi zdjęciami, zdjęcie Harrego i dwa wisiorki. Poszłam na dół i dosiadłam się znów do Harrego.
Co to jest? - pytał z ciekawością Harry.
No więc.. sam powiedziałeś, że jestem tą jedyną. To samo czuję do ciebie - powiedziałam.
Otrzworzyłam album, pokazałam Hazzie zdjęcia starszych pokoleń, na których byli moi prapradziadkowie, pradziadkowie, dziadkowie, rodzice i na końcu moje zdjęcie, a za nim wolne folijki. Rozszerzyłam folijkę i włożyłam zdjęcie Harrego w nią, tuż obok mnie.
Ty jesteś następy w naszej rodzinie - uśmiechnęłam się i pocałowałam Hazzę. Kazałam Harremu zamknąć oczy i zapięłam mu wisiorek, z połowką serca. Zadowolony Harry powiedział: Ja też coś mam dla Ciebie Roxi. Zdjął jedną ze swoich bransoletek i zawiązał mi ją na ręce. Opowiedziałam Harremu o swoich rodzicach na zdjęciu. Zresztą widział ich już w szpitalu. Wiesz co Harry? Strasznie za nimi tęsknię, ale wracam do Polski już niedługo, na moje 18 urodziny. Będę tęsknić jeszcze bardziej za tobą - powiedziałam, a z mojej twarzy zniknął uśmiech.
Oj głuptasie, głuptasie, nie masz powodu, żeby tęsknić. - powiedział Harry.
Dlaczego? Co masz na myśli? - odpowiedziałam z dziwiona.
Niech to już będzie dla Ciebie niespodzianka i moja słodka tajemnica - podśmiechując, pocałował mnie w czoło.
Harry Styles - zawsze pełny niespodzianek. I to była jedna z rzeczy, z których w nim tak bardzo lubiłam.
Minęło kilka godzin, naszych pogawędek, kiedy Harremu zaczął pikać telefon o stanie bateri. Wyjął swojego Iphone z kieszeni.
Harry! Masz iPhone?! - powiedziałam przyglądając się cacku.
Ohh Roksana, tak to jest jak sie ma 1 milion funtów na koncie, nie przechwalając się oczywiście - powiedział w żarcie.
Tak, tak wiem :) - uśmiechnęłam się.
Przy okazji, trzymając Iphone w ręce, na wyświetlaczu dobiła godzina 00:00. Wyszliśmy na dwór, przed domek, gdzie na piasku, na samych kocach, zupełnie w strojach kąpielowych leżeli Louis, Zayn, Liam, Niall i Roksana. Nie przeszkadzając im, położyliśmy na trawie i popatrzeliśmy w gwiazdy. Marząc, Harry opowiedział mi, że chciałby, żeby jego córeczka miała na imię Darcy. Bardzo ładne imię, podoba mi się :) - powiedziałam.
Położyliśmy się na boku, patrząc na siebie. Leżeliśmy tak kilka minut w ciszy. Musiałam w końcu skończyć tą ciszę - pomyślałam. To wracamy do domku? Zaczyna robić sie zimno. - zarzuciłam pomysł. Jasne - wstał Harry i podniósł mnie za ręce. Kiedy mieliśmy już iść zapytałam - a oni? O nich się już nie martw, zrobi im sie zimno, sami wrócą, nie trzeba było tyle pić. - zaczęliśmy się śmiać. Wróciliśmy do domku, Harry poszedł do swojej sypialni. Poszłam wziąść prysznic, umyłam włosy. Wyszłam z kabiny, zmyłam resztki lekkiego makijażu. Z mokrymi włosami, na krótkich spodenkach i w bluzce " I love Poland " wyszłam do pokoju. Rozłożyłam się na łóżku kiedy usłyszałam pukanie do drzwi. Proszeeeę - krzyknęłam. Drzwi się otworzyły, stał w nich Harry w samych bokserkach. Przyglądając się jemu ciału, chłopak coś do mnie mówił. Wyrwałam się z marzeń i powiedziałam: Tak, tak wejdź. Pytałem o coś innego księżniczkoo! :) - powiedział Hazza. A o co ? , jeśli mógłbyś powtórzyć - powiedziałam zawstydzona, bo przyglądając mu się, nawet nie słyszałam pytania. Mógłbym zostać dziś u Ciebie na noc? Zapomniałem zamknąć okno w pokoju i teraz jest strasznie zimno i jeszcze pogryzą mnie komary - zaśmiał się Hazza. dopowiedział. Tak, oczywiście - powiedziałam, po czym Harry rzucił się pod kołdrę.
_________________________________________________________________

Proszę bardzo - długi na życzenie :) Jeśli to czytasz, proszę zostaw komentarz! :) Kolejny rozdział już jutro!


7 komentarzy:

  1. Rozdział świetny ;P Już nie mogę się doczekać co się dalej wydarzy...;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. o jeny, o jeny !. dziś dowiedziałam się o tym blog i zdążyłam przeczytać wszystkie rozdziały. blog jest świetny czekam na następny rozdział :).

    OdpowiedzUsuń
  4. super ale mogą być jeszcze dłuższe???

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe .!! <3 :***

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń